- widziałaś coś ?
- tak.. ty wytworzyłeś tą wizje?
- w zależności.. co widziałaś..
- siebie i.. i dziecko..
- dziwne.. ja tego nie zrobiłem..ale dobrze że.. widzisz te wizje..
Dalej byłam zdziwiona. to nie była wiadomość która do końca mnie usatysfakcjonowała.
Ale zawsze coś.
usłyszałam, jak ktoś wchodzi do domu.. usiadłam "normalnie" na kanapie.
- Cześć siostra. wiesz że rodzice przyje.. - nie dokończyła. zamarła na widok Barthela.
- co takiego ?
- yhm. rodzice przyjeżdżają. za trzy dni.
Zauważyłam jej zmieszanie.. nie odpowiadało mi to.. o co w tym wszystkim chodziło?
- super. co chciałaś ?
- aa.. sprawdzić jak się czujesz.. co robisz.. ale widzę, ze się świetnie bawisz .. więc.. - wycofała się. podbiegłam do niej i złapałam za rękę. widziałam coś. było co prawda zamazane. ta moc chyba nie była aż tak rozwinięta.
- O co chodzi ? Mów. czemu tak zareagowałaś na jego widok?
- Rodzice Ci wyjaśnią. nie ja.
Wyszła. w głowie pozostał mi obraz mojej wizji.
O co chodziło ?
- Powiesz mi czemu ona tak dziwnie zareagowała ?
- nie wiem.
Super.
Muszę czekać na przyjazd mamy i taty by się wszystkiego dowiedzieć?
Wyobraziłam sobie moje ulubione miejsce - park we Finlandii.
chciałam się tam pojawić.. tam być.. i byłam..
gdy otworzyłam oczy, okazał mi się to właśnie miejsce..
O dziwo.. byłam w nim sama. zawsze skupiało się tam paręnaście osób.
- czemu.. ja ..
skąd ja się tutaj znalazłam.. ?
czyżbym.. wyczarowała to miejsce ?
usiadłam na ławce.. a bardziej na metalowej huśtawce.
nic tu nie miało miejsca. żadna z moim myśli nie mogła teraz zająć moich myśli.
Tylko ja i to miejsce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz