czwartek, 30 sierpnia 2012

Rozdział 12

Przychodziła godzina spotkania z Davidem.
ubrałam na siebie czarną sukienkę w kwiatki i buty na delikatnym obcasie.
- kurcze, na co ja się ubieram? na randkę?
Wzięłam torebkę. zapakowane miałam w niej telefon, kluczyki od ścigacza, wyciągnęłam kluczyki do domu, zamknęłam drzwi na klucz i zeszłam na dół. czekał tam David.
Miał ciemno brązowe włosy i brązowe oczy, ubrany był w białą koszulkę i ciemne spodnie.
- ładnie wyglądasz.. to jak ? idziemy ?
- raczej.. jedziemy. - pokazałam mu mojego ścigacza na którego się kierowałam. a on za mną.
pojechaliśmy.
gdy byliśmy już na miejscu, zajęliśmy piąty stolik od okna.
- na co masz ochotę?
- hmm.. może.. sok z czarnej porzeczki ..
- Dobrze. to ja idę zamówić.
popatrzyłam się za okno. to na niebo, to na ludzi przechodzących.
po chwili ciemno włosy był już z dwoma szklankami picia. jedno dał mi, a drugie postawił na miejscu, gdzie będzie siedział. czyli na przeciwko mnie.
- i jak Ci się żyje ? - spytał, patrząc na mnie.
- aa.. może być.. szukam kogoś..
- pomóc Ci? - złapał mnie za rękę, widziałam coś, co prawda - zamazane.
Odsunęłam rękę.
- nie trzeba.. dzięki..
- a może jednak? - uśmiechnął się
- no dobrze
Poczułam, że się zarumieniłam, automatycznie spuściłam wzrok.
- Oj, Yunuś. nie wstydź się. kogo tak dokładnie szukasz?
- rodziców.
- rozumiem.. poszukamy.. nie martw się.
pogadaliśmy jeszcze chwile .. każde z nas rozstało się przy schodach. poszłam pod parking i usiadłam na ścigaczu.
- Cholera. torebka!
Cofnęłam się na górę. widziałam, jak David ją bierze i zmierza ku wyjściu.
- zapomniałaś czegoś.. - uśmiechnął się i podał mi ją.
- dzięki - odwzajemniłam uśmiech i zeszłam na dół, lecz coś mi nieznanego przyciągnęło mnie do Davida.
przez chwile się nie ruszałam.
cofnęłam się.
- to jak .. kiedy zaczynamy poszukiwania ?
- od jutra ?
- dobrze.. to .. będziemy w kontakcie..
znowu to przyciąganie. postanowiłam w "przyjacielskim geście" przytulić się do niego na pożegnanie.
popatrzyłam na niego.. nasz wzrok po chwili się spotkał.
przybliżyłam się do niego. ii..
pocałowaliśmy się. oderwałam się jednak po paru sekundach i odeszłam.
co się dzieje..?
co się dzieje ze mną.. ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz